"Podróż przecież nie zaczyna się w momencie, kiedy ruszamy w drogę, i nie kończy, kiedy dotarliśmy do mety(...) zaczyna się dużo wcześniej i praktycznie nie kończy się nigdy, bo taśma pamięci kręci się w nas dalej (...) Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej." Ryszard Kapuściński
Niech no pomyślę...
aparat naprawiony, repelenty kupione, filmy wojenne obejrzane, miejsca w samolocie zabukowane..
A z tym samolotem to może być całkiem ciekawie. Ukraińskie linie Aerosvit określane przez podróżników słowami "do bani", "porażka" czy "totalna żenada". Opóźnienia czy palenie papierosów na pokładzie to podobno norma. Wychodzę jednak z założenia, że wypowiadają się głównie ci, którzy mają złe doświadczenia, a zadowoleni siedzą cicho :-) Sama sprawdzę i ocenię. No chyba nie jest aż tak źle... Prawda..?
Tak czy inaczej, jakiekolwiek opóźnienie sprawi, że nie zdążymy na samolot do Hanoi - stolicy Wietnamu.
LET THE ADVENTURE BEGIN !!!
Jak napisał R. Kapuściński, podróż jest w nas cały czas - przygotowując się do niej i ją wspominając. Jestem więc w Azji już od dłuższego czasu i jeszcze tam trochę pozostanę :-)
Osobom wybierającym się w te strony polecam obejrzeć kilka filmów z serii "życzę nie-miłych snów":
o Wietnamie: "Czas Apokalipsy", 'Byliśmy żołnierzami", "Zwiad 84 Charlie Mopic", 'Spokojny Amerykanin"
o Kambodży: "Pola śmierci"
tyle na dziś