Geoblog.pl    Kalessin    Podróże    Wietnam, Kambodża    Hue i Hoi An
Zwiń mapę
2010
16
lis

Hue i Hoi An

 
Wietnam
Wietnam, Huế
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10549 km
 
Ach, mam tak malo czasu na pisanie...
Nocne sypialne autobusy to genialny pomysl, tylko ze ja trafilam na lozko na srodku u gory i wszystkie wywietrzniki wialy prosto na mnie. No ale dali kocyk i jakos ta noc przespalam. Juz w drodze do Hue widac bylo, ze powodz o ktorej czytalam przed wyjazdem, trwa nadal. Chwilami tylko nasza droga byla sucha, a po bokach byly wielkie "jeziora". W Hue mielismy 4 godz do kolejnego autobusu wiec mimo ulewnego deszczu poszlismy zwiedzic cytadele. Ulewa zmusila nas do zakupu fioletowych parasolek za 4,5zl i tak uzbrojeni przekroczylismy brame cesarskiego miasta. Hue bylo niegdys stolica Wietnamu. Podczas wojen z Francuzami i Amerykanami miasto cesarskie zostalo zbombardowane i jedynie 20 z ok. 148 budynkow przetrwalo. Reszta jest w ruinie, zarosnieta i zaniedbana. Dosc niedawno dopiero zaczeto ratowac to miejsce i to z pomoca Polakow. A jest co ratowac! Nie bralam Hue pod uwage bo czytalam srednie opinie. Zupelnie sie nie zgadzam. Cytadela jest piekna i koniecznie trzeba ja zobaczyc. Nawet gdy pada deszcz!
Grobowcow, ktore sa poza miastem juz nie zobaczymy, ale podobno do wiekszosci i tak sie nie dotrze przez powodz.
Poniewaz ulice z knajpami polecanymi przez Lonely Planet zalala woda, zjedlismy niedaleko Sinh Cafe w Stop & Go! na ul. Hung Vuong. Sprobowalam specjalnosc Hue zwana "banh" - to taki ryzowy chrupiacy nalesnik w srodku z wieprzowina, kielkami fasoli i krewetkami. Dla mnie pychota! Grzes jadl zupe z wolowina, ktora wg niego bylo dobra, wg mnie okropna. Kulinarnie to mamy tu zupelnie inne upodobania , ha ha. Za to sajgonki lubimy oboje - tu z krabem, wieprzowina, grzybami i czyms jeszcze. I tak z pelnymi brzuchami wyruszylismy do Hoi An.
W Hoi An bylo juz ciemno (17:30). Znalezlismy hotel za 12$. Oczywiscie smierdzi grzybem i ma mrowki, ale poza tym nie jest zly. Jest klima, goraca woda, duze okno, szafa i tv. Jest tu sporo hoteli za 15$ z basenem i kafejka internetowa, ale z basenu i tak chyba nikt nie ma odwagi korzystac, a tylko jeden z hoteli, w ktorych bylismy nie mial zapachu stechlizny.
Niestety glowne ulice Hoi An sa zalane. Tylko jedna przetrwala. Co wiecej w ciagu 3 godz naszego walesania sie po okolicy poziom wody bardzo wzrosl. Chyba jutro nie uda sie pozwiedzac...
Mnostwo tu turystow i ceny sa wysokie, ale rzeczywiscie mozna tu uszyc wszystko i zjesc swietne specjaly. Czyli to z czego slynie Hoi An nadal funkcjonuje.
musze konczyc ... reszta za dwa dni

Info praktyczne:
wejsciowki do Cytadeli - 55000d/os (8zl)
riksza spod Cytadeli do Sinh cafe - 30000d (5zl)
Phuong Dong Hotel w Hoi An - 12$/pokoj (klima, tv, ciepla woda, mrowki, teren zalewany podczas powodzi choc nie przy samej rzece, 10min do rzeki/centrum, bardzo uczciwi i mili wlasciciele - zostawilam suszarke w pokoju i jak wrocilismy po paru godzinach po bagaze, lezala juz na mojej torbie), ogolnie polecam
skladana parasolka mala - 30000d
swietna knajpa na Hai Ba Trung, po lewej stronie jakies 50m idac od Tran Phu, zaraz za koncem muru - polecam szczegolnie fried wonton (specjal Hoi An - ryzowy smazony chrupiacy "nalesnik" wypelniony wieprzowina, chyba krewetkami i polane sosem slodko-kwasnym)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
mateusz
mateusz - 2010-12-06 15:13
przeplacaliscie grubo! nie dalo se targowac? ta sama riksza 3 tyonie temu 10k, parasolka 15k...itd!!!
 
Kalessin
Kalessin - 2010-12-06 16:04
oj targowaliśmy się! najwyraźniej słabiej niż nam się wydawało... :-)
 
 
zwiedziła 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 155 wpisów155 48 komentarzy48 1932 zdjęcia1932 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
03.07.2022 - 18.07.2022
 
 
14.01.2022 - 02.02.2022
 
 
15.08.2021 - 28.08.2021