Geoblog.pl    Kalessin    Podróże    BIRMA 11.2011    Mandalay
Zwiń mapę
2011
07
lis

Mandalay

 
Birma
Birma, Mandalay
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9471 km
 
6 tys kyatów kosztowało nas dostanie się z Highway Bus Station do centrum Mandalay. Ponieważ słyszeliśmy, że w Royal Guesthouse nie ma miejsc, od razu udaliśmy się do Nylon Hotel. Mieliśmy do wyboru pokój za 12$ i 16$. Oba śmierdzące, oba wykafelkowane po sufit, oba z mrówkami. Ale ten droższy dużo większy, no i z oknem i klimą. Intuicja kazała nam wybrać ten droższy i jak się potem okazało, słusznie. Jest nawet działający telewizor. Za to obsługa hotelu wyjątkowo niemiła.
Obiad zjedliśmy w taniej i dość smacznej Lashio Lay Restaurant (20zł/2os)
Grzegorz źle się czuł, miał stan podgorączkowy i nudności. Wyposażyłam więc go we wszystko co niezbędne, wynajęłam bardzo sympatycznego rikszarza i pojechałam zwiedzać Mandalay. Znów nie wykupiłam rządowego biletu wstępu do atrakcji. W Bago w ogóle tego nie odczułam. Tu niestety ominęła mnie możliwość wejścia do dwóch świątyń, które chciałabym zobaczyć.
Co zwiedziłam:
- Mahamuni Paya z Buddą z brązu oklejonym złotymi listeczkami; dość duży kompleks, kilka ciekawych punktów do zwiedzenia
- Shwenandaw Kyaung: śliczna świątynia z drzewa tekowego, do której nie mogłam niestety wejść i bardzo nad tym ubolewam
-Atumashi Kyaung: stoi tuż obok tej powyżej; z zewnątrz
- Kuthodaw Paya: niestety tylko z zewnątrz, a niewiele widać; zapowiada się jednak ciekawie; ale w zamian zwiedziłam stojącą obok i bardzo podobną Sandamuni Paya
- Sandamuni Paya: nie wymaga rządowego Combo Ticket; śliczna, z białymi stupami i bardzo ładnym widokiem na Mandalay Hill
- Mandalay Hill: 1729 schodów do pokonania na boso zadaszonymi stopniami; towarzyszył mi młody Birmańczyk, który w ten sposób ćwiczy swój angielski i którego marzeniem jest zostać przewodnikiem; na razie nie był nawet w Yangonie, gdyż go nie stać na taką podróż (!!!); na szczycie spotkałam Niemkę Alex; zachód Słońca z Mandalay Hill jest kiepski, widoki również, wrażenia średnie, ale po drodze kupiłam śliczne czarno-białe malowidła z birmańskimi krajobrazami (jakieś 8zł/szt).
Ponieważ okazało się, ze Alex mieszka w tym samym hotelu, zabrałam ją na moją rikszę i już po zmroku wróciłyśmy do Nylon Hotel. Godz. 18:30, ciemno, temp. na zewnątrz 29 stopni….
Po drodze mijamy mury Mandalay Fort
Wieczór spędzamy z Polakiem poznanym w restauracji. Też mieszka w naszym hotelu. W Birmie pisze pracę doktorską. Spiliśmy piwko na dachu hotelu rozmawiając o sytuacji politycznej w Birmie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (15)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 155 wpisów155 48 komentarzy48 1932 zdjęcia1932 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
03.07.2022 - 18.07.2022
 
 
14.01.2022 - 02.02.2022
 
 
15.08.2021 - 28.08.2021