Bardzo przyjemny trekking, którego zwieńczeniem są niewielkie ruiny zamku/warowni. Trekking bardziej urozmaicony widokowo niż w Ushguli, choć jakby miała komuś doradzić, który wybrać, miałabym dylemat. Po drodze przyjemna wioska i klasztory, pasące się owce i osiołki, krowy wysoko na zboczach i psy pasterskie (my nie mieliśmy złych doświadczeń, ale psy są pokaźne i podobno lepiej uważać). No i piękne pomarańczowo-żólte obszary geotermalne i zieloniutkie zbocza (ach wracają wspomnienia z Islandii). Pięknie!