Geoblog.pl    Kalessin    Podróże    Wietnam, Kambodża    Mui Ne dzien 2
Zwiń mapę
2010
19
lis

Mui Ne dzien 2

 
Wietnam
Wietnam, Mũi Ne
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11187 km
 
Zastanawialismy sie jak dotrzec do wydm. Dwa skutery z kierowcami to wydatek rzedu 300-360tys, jeden skuter bez kierowcy to 8$ na caly dzien - tylko czy trafimy we wlasciwe miejsca.. Problem rozwiazal sie sam wczoraj wieczorem. Nasz hotel, jak 90% innych, organizuje taka wycieczke. Normalnie kosztuje 10$/os i tyle placic nie chcielismy, ale okazalo sie, ze sa juz dwie dziewczyny chetne, w jeepie zostaly dwa miejsca, wiec mozemy jechac w czworke za 6$. Super. Wyprawa na wschod slonca wiec wyjazd o 4:30. No i bylismy gotowi na czas, ale tylko my... Dziewczyny zabalowaly i nie byly w stanie jechac, ale zdeklarowaly sie, ze zaplaca. Mielismy wiec "private jeep tour" za szesc dolcow na lebka ;-) (Uazem, ktory po kazdym postoju nie chcial odpalic i po ostatnim nie odpalil! -zabral nas ktos inny)
Zaczelismy od bialych wydm. Niby w Polsce tez sa, wiec atrakcja srednia, ale musze przyznac, ze te prezentuja sie rownie sciekawie. No i jest na nie genialny widok z oddali i z bliska. Potem niewielki czerwony kanion (10min), strasznie zasmiecone przez miejscowych czerwone wydmy, wioska rybacka i spacer w strumieniu "fairy spring". Wszystko w 4 godz. Najbardziej zalezalo mi na wiosce rybackiej i rzeczywiscie bylo ciekawie. Na wodzie mnostwo kutrow i tych okraglych "lupin", w ktorych plywaja tu rybacy, a na plazy owoce polowow - jeszcze zywe kraby, homary, rozgwiazdy, kalamarnice, krewetki, ryby i piekne muszle. I panie, ktore wyciagaly wnetrznosci z ciagle zywych stworzen. brrrr... Chcialam uratowac jednego homarka i wrzucilam go do wody, ale chyba nie pojal szansy, jaka mu dalam :-(
Spacer zrodlem rowniez okazal sie interesujacy, gdyz za pierwszym zakretem ukazaly sie czerwono-biale formacje skalne - szansa na kilka ladnych fotek.
Juz o 9ej rano bylismy po zwiedzaniu. Zarezerwowalismy w Sinh Cafe bilet na jutro do Sajgonu i wycieczke na niedziele do tuneli Cu Chi i swiatyni Cao Dai (niecale 9$/os). Podjelismy rowniez decyzje, ze sprobujemy jednak wcisnac wyspe Phu Quoc w harmonogram, ale, zeby sie wyrobic , musimy leciec na nia samolotem w obie strony (130zl/os w jedna strone). Bilety kupilismy przez internet, bezposrednio od Vietnam Airlines, bo wszystkie hotele i biura biora konkretna prowizje.
Reszta dnia bardzo aktywna: lezenie na plazy (ale silne slonce!), kapiel, czyli walka z falami (dwa razy mnie pokonaly i wyrzucily na brzeg jak zdechla rybe) i hamak w cieniu. W hotelu odebralismy wyprane i wysuszone ciuszki (od dzis jestem "Miss zmieta bluzka") i posiedzielismy przy piwku patrzac na zachod slonca nad plaza.. Wiem wiem, ze nam troszke zazdroscicie w tej zimnej Polsce - napewno sytuacja kiedys sie odwroci. Ha, ha
Jutro w poludnie pa pa ciszo, pa pa morze. Glosny Sajgon wita!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (20)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 155 wpisów155 48 komentarzy48 1932 zdjęcia1932 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
03.07.2022 - 18.07.2022
 
 
14.01.2022 - 02.02.2022
 
 
15.08.2021 - 28.08.2021