Geoblog.pl    Kalessin    Podróże    Wietnam, Kambodża    Sajgon - zwiedzanie
Zwiń mapę
2010
22
lis

Sajgon - zwiedzanie

 
Wietnam
Wietnam, Ho Chi Minh City
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11364 km
 
No to nie byl moj najlepszy dzien...
Zaczelo sie od tego, ze postanowilam pozwiedzac w sandalach (jak 90% ludzi tutaj- sandaly i japonki rzadza). Przy Palacu Zjednoczenia wdepnelam wiadomo w co... I kiedy walczylam, zeby uratowac piete (a byla to kwestia kilku milimetrow), z nikad pojawil sie pan wyposazony w szczoteczke do zebow i butelke z woda! I juz po chwili stalam bez buta, a on dzielnie szczoteczka zmywal gowienko. No cos takiego moze sie przydazyc tylko w Azji!!! Oczywiscie na koniec zarzadal 300tys dongow (45zl), potem zszedl do 200tys, no to dalismy mu 20tys i bylo ok. No wlasnie, Wietnam to najlepszy kurs asertywnosci i negocjacji jaki mozna sobie zafundowac!!
Potem przejechalismy do Cholon (chinska dzielnica) na moto-taxi przy oberwaniu chmury, utknelismy tam przemoczeni w jakiejs hali targowej z tysiacem ciuchow (ale nic dla nas ciekawego) i brodzilismy w wodzie (to znaczy ja brodzilam w sandalach bo Grzes ubral normalne buty) w poszukiwaniu waskich klimatycznych chinskich uliczek oswietlonych lampionami (moje wyobrazenie chinskiej dzielnicy), ktorych nigdy nie znalezlismy bo takie nie istnieja. Cholon to dzielnica zamieszkana przez ludzi chinskiego pochodzenia, nie ma tu turystow,, nie ma kafejek, sklepow z pamiatkami, pubow itd. Ale nie ma tez moim zdaniem jakiejs super atmosfery, albo mialam juz tak dosc, ze tego nie zauwazylam. Pagode (a jest ich tam sporo) zobaczylismy jedna bo reszte juz pozamykali.
No i mokra torebka pofarbowala mi ulubiona biala bluzke na czerwono. Ach...
No i w planie po muzeach byly generalnie zakupy pamiatkowe, co rowniez nie wypalilo, gdyz ulice, ktore wymienia Lonely Planet to byly sklepy firmowe i galerie , a "street market" to owoce, warzywa, troche ciuchow i alkoholu. Czyli wyszlo na to, ze typowe turystyczne pamiatki i bizuteria to albo Benh Market (choc ceny nie za niskie) albo po prostu uliczki w backpackerskiej dzielnicy, czyli ul. Bui Vien itp. Czyli pod latarnia najciemniej.

No ale kilka punktow bylo udanych. Z rana zaliczylismy trzy muzea.
1. Palac Zjednoczenia to glownie sale prezydenta i inne pokoje do konferencji i przyjmowania gosci, kino i podziemia z centrum dowodzenia i starymi mapami. Czas zwiedzania: 1godz 15min. Bardziej dla pasjonatow historii. Mnie nudzilo, Grzegorzowi dosc sie podobalo. Obok budynku stoi kilka czolgow i samolotow.
2. Muzeum Sladow Wojny. Czas zwiedzania: 1godz. To glownie zdjecia pokazujace zbrodnie wojenne Amerykanow. Oczywiscie duza propaganda. Pokazano praktycznie samych cywilow, do tego tlo z rysunkami cierpiacych kobiet i dzieci i mocne cytaty. Mimo to, koniecznie trzeba zobaczyc. Jakkolwiek by tego nie zinterpretowac, wystawa pokazuje okrucienstwo kazdej wojny. Sa tu zdjecia Wietnamczykow bez konczyn, dzieci zdeformowane w wyniku uzycia przez Amerykanow chemikaliow, zdeformowane plody itd. Troche bardziej obiektywna jest wystawa z fotografiami dziennikarzy roznych narodowosci. Jest tez troche broni, czolgow i samolotow. Tak zwany "MUST SEE"
3. Muzeum Historii Miasta Ho Chi Minh - nic specjalnie ciekawego, jakies urzadzenia, narzedzia, zdjecia, monety, ceramika, pojazdy itp Mozna odpuscic.
Bilety wstepu wszedzie po 15tys/os (2,2zl)
Wieczorem dla poprawy humoru kupilam sobie przewodnik LP (kopie oczywiscie). Cena ok. 100tys , czyli 15zl - wiem, ze to nie ladnie, ale jak tu sie nie skusic!!! (w Polsce taki sam kosztuje ok. 80-90zl).

Aha, o jedzeniu nie pisze bo nic mi w Sajgonie nie smakuje. Dobre maja ciastka francuskie z anansem i kanapki z kurczakiem robione na ulicy w przenosnych wozkach. To tyle jak dla mnie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (18)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Kasia78
Kasia78 - 2010-11-23 12:35
Aga pocieszę Cię, że ja też zawsze jakoś miałam pecha z omijaniem tego ,,czegoś'' - co często mi się zdarzało zaliczyć na spacerach z Sarunią:-) jednak niestety nie miałam pod ręką pana ze szczoteczką i wodą:-) Za to Ty widzę, że oferta all inclusive Ci się trafiła:-)

Uściski dla Was i czekam na kolejne ciekawe relacje!
 
 
zwiedziła 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 155 wpisów155 48 komentarzy48 1932 zdjęcia1932 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
03.07.2022 - 18.07.2022
 
 
14.01.2022 - 02.02.2022
 
 
15.08.2021 - 28.08.2021