Geoblog.pl    Kalessin    Podróże    Wietnam, Kambodża    Phnom Penh - Kambodza
Zwiń mapę
2010
29
lis

Phnom Penh - Kambodza

 
Kambodża
Kambodża, Phnom Penh
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12299 km
 
Dzis dzien zwiedzania stolicy. Przemieszczalismy sie riksza. Trasa: hotel - Tuol Sleng Museum - Killing Fields - Russian Market - Royal Palace i na piechotke do hotelu. Wynajecie tuk-tuka na caly dzien to 10-12$. My w sumie skorzystalismy z trzech i wyszlo nas tak samo (10,5$). Trzeba sie mocno targowac (do Tuol Sleng 2$, Tuol Sleng - KillingFields - Russian Market 7$; Russian Market - Royal Palace 1,5$).

Tuol Sleng - to dawna szkola, ktora Czerwoni Khmerzy zamienili w wiezienie, miejsce przesluchan i tortur. Zwiedzanie polega na wchodzeniu do poszczegolnych "klas" w 4 budynkach. Pierwszy z nich to same cele. Niewiele zostalo, tylko lozko. W innych budynkach sa male cele drewniane badz z cegiel i setki zdjec twarzy wiezniow - najczesciej mlodzi chlopcy. Jest kilka zachowanych narzedzi tortur. Sa tez sale z cytatami ludzi, ktorzy przezyli. Ogolnie muzeum jako muzeum jest skromne i niewiele tam eksponatow czy zdjec (nie liczac zdjec twarzy). Natomiast jest to niezbedny wstep przed Polami Smierci. Dzis poniedzialek, wiec wszedzie natykalismy sie na wycieczki szkolne. Kiedy robilam zdjecia wiezienia, staly przed nim lub wychodzily z niego dzieciaki w niebieskich mundurkach. Czyli tak, jak bylo kiedys - szkola, tylko ten drut kolczasty nie pasuje...

Killing Fields of Choeung Ek - Pola Smierci. Jedne z wielu, ktore sa na terenie Kambodzy. W ciagu zaledwie 4 lat w latach 70tych Czerwoni Kmerzy zamordowali ok. 3 mln ludzi!!! Tu wlasnie przywozono wiezniow z Tuol Sleng S-21 na smierc. Odkryto tu groby setek cial bez glow, groby nagich kobiet z dziecmi (zasada niszczenia korzeni, aby nie bylo prob zemsty w przyszlosci) i niezliczone fragmenty kosci i czaszek. Z budynkow nie zostalo nic. W malym muzeum mozna zobaczyc zdjecia, fragmenty ubran, buty wyciagniete z grobow i mozna obejrzec 20min film. Potem zaczyna sie trudny spacer. Widac zarosniete juz doly, w ktorych odnaleziono kosci, jest tez drzewo, w ktore tak dlugo uderzali glowami dzieci az nie zmarly. Jest szklana gablota z ubraniami i czaszkami i znany ze zdjec wysoki, oszklony budynek, w ktorym umieszczono znalezione i opisane ubrania, czaszki i wszelkie inne kosci. Jednak najwieksze wrazenie zrobila na nas sama ziemia pod naszymi stopami. Wystaja z niej w roznych miejscach fragmenty ubran. Idac po wydeptanej sciezce nagle zdalismy sobie sprawe, ze stoimy na ludzkich kosciach, ktore zaczynaja wychodzic na powierzchnie. A spacerujac wokol dolow, trafilismy na sporo ludzkich zebow lezacych na ziemi, w trawie lub czesciowo wkopanych, a takze pojedyncze kosci i fragment szczeki. Nic nie robi tak piorunujacego wrazenia jak stwierdzenie, ze kolo twojej stopy nie lezy bialy kamien tylko zab trzonowy... Ciezka wizyta..

Russian Market - az glupio tam jechac po Polach Smierci. Bylismy krotko. To taki targ czesciowo z pamiatkami, czesciowo z zelastwem, ciuchami i jedzeniem. Ceny takie, jak w Wietnamie. Kupilam kilka bronsoletek i z Grzesiem kilka T-shirtow za 1,5$.

Obiad - sprobowalam jednego z ich specjalow o nazwie "amok" . Wybralam kurczaka. Jest on robiony z lemon grass, chili i czyms jeszcze. Oczywiscie w ogole mi nie smakowal. Moim zdaniem wszystko, co zawiera lemon grass nie nadaje sie do spozycia ;-)

Royal Palace - nagle skonczyl sie piekny sloneczny i upalny dzien i zaczela sie ulewa. Podobno ostatnio w ogole tu nie padalo wiec chyba te burze ciagna za nami :-) Plus: swieze, chlodniejsze powietrze. Minus: nieladne niebo do zdjec pieknego kompleksu krolewskiego. Rzeczywiscie Royal Palace robi wrazenie. Piekne zlote dachy, posagi Buddy, a nawet odciski jego stop, sala tronowa, . Silver Pagoda ze srebrna podloga i Budda z licznymi wielokaratowymi diamentami. I duzo duzo zlota... Jest tu taka kasa, ze az dziw, ze nikt tego jeszcze nie obrobil :-)

Kolacja - znalezlismy uliczne stoisko (kolo nocnego targu) z kurczakami w panierce z sosikiem - jak KFC :-) Jedna nozka 2500riel, czyli niecale 2zl. Pychotka.

Info praktyczne:
Bilety wstepu do Tuol Sleng i Killing Fields po 2$/os (zadnych oplat za aparat fotograficzny). Royal Palace - az 6$/os (LP podaje 3$), bez dodatkowych oplat za aparat, ale w Sali Tronowej i Srebrnej Pagodzie i tak nie mozna robic zdjec. Uwaga: nieprawda, ze nie wpuszczaja w spodenkach powyzej kolan; do wszelkich budynkow wchodzi sie na boso;
Tuol Sleng, Killing Fields, Russian Market i Royal Palace mozna zrobic w 6 godz, ale trzeba pamietac, ze Royal Palace jest zamkniety chyba od 11:30 do 14:30 (my bylismy u wrot o 13:30 wiec poszlismy cos zjesc)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (23)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 155 wpisów155 48 komentarzy48 1932 zdjęcia1932 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
03.07.2022 - 18.07.2022
 
 
14.01.2022 - 02.02.2022
 
 
15.08.2021 - 28.08.2021