Geoblog.pl    Kalessin    Podróże    SUMATRA    Kuala Lumpur
Zwiń mapę
2012
03
wrz

Kuala Lumpur

 
Malezja
Malezja, Kuala Lumpur
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13346 km
 
Pobudka o 3ciej w nocy i o 4ej ruszamy suv'em prosto na lotnisko w Padang. Dojazd trwal troche ponad 2 godziny. Odprawiamy sie sprawnie i lecimy do Kuala Lumpur. Jako ze po 22iej mamy lot do Bangkoku, na stolice Malezji mamy niewiele czasu. Ostrzegano mnie na forum, ze zanim dojade z lotniska do centrum plus powrot i metro w miescie, to prawie na nic nie starczy mi czasu. Tymczasem zwiedzilismy znacznie wiecej niz przypuszczalam. Skybus z terminala LCC do KL Sentral to koszt 10 zl i 1godz 15 min jazdy. Autobusy kursowaly co 15 min. W KL Sentral w jednej szafce zmiescilismy oba plecaki i byl to koszt 20 zl, podczas gdy na lotnisku placi sie 40zl za jedna sztuke bagazu. Potem metro do stacji KLCC i wychodzimy u stop slynnych Petronas Twin Towers. Dzis poniedzialek wiec taras widokowy zamkniety. Nie szkodzi, i tak lepszy widok jest z niedaleko polozonej KL Tower. Wstep niestety 50zl. Widoki na miasto zaliczone.
Lapiemy stara, ale tania taksowke do meczetu Mesjid Jamek. 10zl, a nie 30 zl jak chcieli przy samej KL Tower. Meczet jest malutki. Dostajemy specjalne stroje, aby moc wejsc na jego teren. 5 min i wszystko obejrzane. Zaraz obok jest Merdeka Square (nic specjalnego) i dalej spacerkiem ruszylismy do Chinatown. Tam na Petaling street i w okolicy jest targ obfitujacy w zegarki, buty, torebki, spodnie i okulary. Prawie na kazdym stoisku to samo. Na jednym, indyjskim, kupuje torebke,ale poza tym nie ma nic specjalnie oszalamiajacego. Za to znajdujemy prawdziwa chinska rodzinna restauracyjke, gdzie jemy kilka dobrych, miesnych dan. I tyle z testowania kuchni malezyjskiej. Grzes lubi typowa chinszczyzne wiec ulegam.
Na dowod, ze swiat to globalna wioska, na jednej z ulic spotykamy Rosjan, z ktorymi w Banda Aceh czekalismy wiele godzin na prom na Pulau Weh. Ten swiat naprawde jest maly... Nawet nie wiedzielismy, ze sa tez w Kuala Lumpur :-) Po krotkiej rozmowie powiedzielismy "see you" i pol godziny pozniej przyszli jesc do tej samej restauracji co my.. ha ha
W Chinatown zwiedzilismy jeszcze hinduska swiatynie Sri Mahamariamman.
Nie zdazylismy pojechac do dzielnicy Little India i do meczetu Negara, ale nawet mi sie nie snilo, ze dotrzemy w ogole do Chinatown wiec jestesmy zadowoleni. I zmeczeni bo chodzenia sporo, a upal straszny - ok 35 stopni i wysoka wilgotnosc powietrza.
Spokojnie wracamy na LCC, czyli terminal Air Asia i lecimy do Bangkoku. Bedziemy tam o polnocy. Jeszcze tylko 5 godzin i gleboko wierzymy, ze nie odwolaja naszego samolotu do Kijowa :-) pozyjemy zobaczymy
A swoja droga, to wspominalam o lekkich wstrzasach sejsmicznych w Banda Aceh, podczas wielogodzinnego czekania na promna wyspe... Skomentowalam to wtedy, ze zwykle pierwszy wstrzas jest slaby, a po nim nastepuje silny. Niby nie nastapil. A jednak... Wczoraj wyczytalam, ze nastepnego dnia bylo tam trzesienie ziemi o sile ok 5,6 stopnia. Tylko ze odczuwalne jedynie w jednej czesci miasta, gdyz epicentrum znajdowalo sie 400 km od Banda Aceh, na dnie morza. Na szczescie nie wywolalo tsunami. Uff....!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (18)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 155 wpisów155 48 komentarzy48 1932 zdjęcia1932 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
03.07.2022 - 18.07.2022
 
 
14.01.2022 - 02.02.2022
 
 
15.08.2021 - 28.08.2021