Geoblog.pl    Kalessin    Podróże    IRLANDIA    Ring of Kerry
Zwiń mapę
2013
01
lip

Ring of Kerry

 
Irlandia
Irlandia, Glenbeigh
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2154 km
 
Ciąg dalszy Ring of Kerry..
Za Waterville wjechaliśmy na tzw. Skellig Ring
Jedzie się wąskimi ulicami wśród zieleni, casem z widokiem na wodę.
Co obejrzeliśm po drodze (oprócz spontanicznych punktów widokowych):
- Ballinskelligs Castle: troszkę murów po malutkim zameczku nad samym morzem, na długiej plaży (ładne choć plaża nie tak śliczna jak wczorajsza koło Derrynane House); stamtąd krótki spacerek po plaży prowadzi do ruin niewielkiego klasztoru i cmentarza, czyli:
- Ballinskelligs Priory (klasztor)
- Portmagee: mieścinka z uliczką wielobarwnych domków, tak na 10 minutową przerwę (stąd też ruszają rejsy na Skellig Islands)
- płatny punkt widokowy na klify gdzieś po drodze przed Portmagee, własnośc restauracji i B&B (znaki przy drodze jako The Most spectacular view...itp); 4 Euro na osobę - widoki rzeczywiście ładne, możliwość rozbicia namiotu przy samych klifach
- Ballycarbery Castle i Ring Forts (Cahergall i Leacanbuile), trzeba wypatrywać znaków za miasteczkiem Caherciveen; zamek to też ruiny, ale ciekawsze od poprzednich, można powłóczyć się między murami i wejść na pozostałości piętra, zamek ładnie porośniety bluszczem, w otoczeniu łąk i wody
Ring Forts to okrągłe mury,na które również można wejść; ciekawa budowla, na kilka minut zwiedzania, ale coś innego niż zwykle (większy fort widac już z terenu zamku, autem trzeba podjechać troszkę dalej niż do zamku)
- Rossbeigh Strand to ponad 1,5 kilometrowy cypel z plażą, w sumie lepiej zajechać na półwyspie Dingle do Inch (doładnie po drugiej stronie - jeden cypel widać z drugiego), tam jest to samo, tylko ma 5km długości i wydmy, ładniej

Koniec Ring of Kerry.

Na nocleg zajechaliśmy do Dingle, własnie zatrzymując się po drodze jedynie na plaży w Inch. W Dingle znaleźlismy nocleg w Lovetts Hostel. Niewielki domek niedaleko centrum. Niedrogi (jak na tutejsze ceny oczywiście), a bardzo ładnie urządzony i czysty. Kuchnia dostępna, choć tu już bez chleba i mleka (za to jest peanut butter!). Atmosfera raczej pensjonatu niż hostelu, ale poza tym w pełni polecam.

Pogoda: oprócz nigdy nie ustającego wiatru (od dnia przyjazdu), na razie (odpukać) mamy dużo szczęścia. Dziś 17-18st i słoneczko z chmurkami.

Jazda po lewej stronie: do tej pory prowadził Grześ, dziś ja wsiadłam za kółko. Opanowanie jazdy lewym pasem, rond itp przychodzi dość szybko, trochę gorzej ze zmianą biegów lewą ręką i patrzeniem w lusterka, ale idzie się przyzwyczaić; najtrudniej wyczuć, gdzie autko kończy się z lewej strony, co jest dość kluczowe przy wąskich irlandzkich uliczkach :-) ale dużo frajdy :-) Prędkość trudno przekroczyć, gdyż Irlandczycy sa najwyraźniej dość szaleni w ustalaniu ograniczeń prędkości, stawiając znaki 100km/h na krętych ulicach, ledwo na szerokośc dwóch aut..
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 155 wpisów155 48 komentarzy48 1932 zdjęcia1932 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
03.07.2022 - 18.07.2022
 
 
14.01.2022 - 02.02.2022
 
 
15.08.2021 - 28.08.2021