O dzisiejszym dniu specjalnie się nie rozpiszę. Wyjechaliśmy z hostelu dopiero o 12ej bo cały czas padał deszcz i była mgła. Pojechaliśmy na widokową trasę Slea Head Drive, zobaczyliśmy starożytny budynek mieszkalny zwany Beehive Hut i sporo mgły za balustradą drogi i zawróciliśmy do hostelu. Potem zakupy w Lidlu, relaks (bo nic innego nie pozostało) i wieczorem pub z tradycyjną muzyką irlandzką (bardzo przyjemnie).
(Lidl jak na razie okazuje się najtańszym ze sklepów; byliśmy jeszcze w Super Value i kilku mniejszych, ale ceny o wiele wyższe, np. w Lidlu 200g serka topionego można kupić już za 0,8Euro, w Super Valu płaciliśmy ponad 2 Euro itp.)