Geoblog.pl    Kalessin    Podróże    IRLANDIA    Galway
Zwiń mapę
2013
05
lip

Galway

 
Irlandia
Irlandia, Galway
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2330 km
 
Powitały nas rano na przemian chmurki i słońce. I tak przez resztę dnia – chwilami chodziliśmy nawet na krótki rękawek. Z każdym dniem ma być coraz cieplej..

Najpierw podjechaliśmy zobaczyć z zewnątrz mały zameczek (trasa do klifów Moher) jakieś 4km za Doolin (prywatny, nie można wejść, ale umiejscowiony na tle wybrzeża więc widoczek ładny) i wyruszyliśmy już w stronę Galway. Zatrzymaliśmy się jeszcze w Kinvarze obejrzeć Dunguaire Castle, ale nie wchodziliśmy do środka.

W Galway spędziliśmy dwie godzinki spacerując od głównego placu, uliczkami (deptakiem) pełnymi sklepików i restauracji, aż do łuku Spanish Arch nad rzeką (pozostałość dawnego muru obronnego miasta). Pełno ludzi, malownicze uliczki, uliczni grajkowie, pamiątki, turyści. Postanowiliśmy zafundować sobie obiad w ostatniej knajpce na końcu Quay Street tuż przed wodą i Spanish Arch (nie pamiętam nazwy). Specjalizują się w rybach. Za niecałe 10 Euro kupiliśmy jedną, ale sporą porcję grillowanego łososia z dużą ilością tutejszych wielkich frytek i sałatką. Bardzo smaczne.

Naszym celem na dziś był jakiś kemping w okolicach Clifden czy Connemara National Park. Nie pojechaliśmy główną trasą N59 z Galway, ale mniejszymi, widokowymi wzdłuż wybrzeża (R340 itp.) Ciekawy (wg nas) krajobraz zaczął się dopiero w okolicach Carny . Im bliżej Clifden tym piękniej. Całe okolice to poodgradzane niskimi murkami poletka, na których leży pełno mniejszych i większych skał. Nie ma warunków na uprawy, a i owiec czy krów zbytnio nie widać. Na dodatek sporo tu bagien i rozlewisk. Zastanawiam się z czego żyją tutejsi mieszkańcy. Nie ma co prawda zbyt wielu domów, ale dla tych co są zupełnie nie widzę źródła utrzymania… ciekawe..

Im bliżej Clifden, tym wyraźniej widać skaliste góry. Okolica robi się coraz bardziej malownicza. W samym Clifden wjechaliśmy kilka kilometrów główną trasą pod górę zobaczyć tamtejszy niewielki camping. Nie był zły – kuchni chyba nie miał, ale było nawet wi-fi. Zdecydowaliśmy się jednak pojechać dalej, bliżej wejścia do Parku Narodowego Connemara do Connemara Campsite . Kemping nieduży, położony jakieś 5km za Tully Cross (uwaga: znak w Letterfrack mówi o 2km do kempingu, a w realu to ok 5km, trzeba zjechać aż do plaży i jeszcze trochę pojechać wzdłuż niej). Kemping 2gwiazdkowy, nie ma kuchni, ciepła woda przez 2 godz rano i dwie wieczorem. Są pralki, jest żelazko, mały sklepik i oczywiście łazienki itp. Natomiast umiejscowienie rewelacja!!! Z dwóch stron góry, a z trzeciej plaża i ocean. Teren kempingu ma kształt długiego prostokąta i z jednej strony dochodzi do samej plaży. Gdyby trafić na bezwietrzny dzień, można by się rozbić na szczycie wzniesienia z widokiem na plażę, niskie klify i ocean z wyspami... Na dodatek tuż obok jest kolejna urokliwa plaża, która podczas odpływu robi się sporawa, a wokół pasą się kolorowe owieczki (kolorowe bo oznaczane sprayem na czerwono, niebiesko czy zielono). Jest to też jeden z najtańszych kempingów - Euro 18 za namiot + 2 osoby + samochód (bez dodatkowych opłat za auto czy prysznic). Zasypiając słychać szum fal i beczenie owiec 
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 155 wpisów155 48 komentarzy48 1932 zdjęcia1932 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
03.07.2022 - 18.07.2022
 
 
14.01.2022 - 02.02.2022
 
 
15.08.2021 - 28.08.2021