Postanowiliśmy jednak zwinąć się z rodzinnego kempingu w poszukiwaniu na kolejną noc czegoś spokojniejszego i może z lodówką nim całe Lidlowskie zakupy się popsują.
Najpierw jednak jedziemy do Glendalough, do Parku Narodowego Wicklow. Są tam dwa jeziorka: Lower Lake i Upper Lake. Niedaleko Visitors' Center i małego Lower Lake znajduje się trochę ruin z 12go wieku związanych ze Św. Kevinem. Jest strzelista wieża, ruiny kościołów itd, a wszystko w bardzo malowniczej okolicy.
Podjechaliśmy na parking przy Upper Lake (można też dojść w pół godzinki). Uwaga: ten parking jest płatny (4 Euro/dzień). Teren nad większym jeziorem jest ładnie zagospodarowany - trawa przycięta na pikniki, stoją też stoły piknikowe, a w jez. kąpią się ludzie (choć widać znak zakazu). Stąd też prowadzi 9 szlaków po okolicy - od bardzo łatwych po wymagające trochę wysiłku. Wybraliśmy taki 3,5 godzinny, 9-kilometrowy biały szlak prowadzący wokół Upper Lake. Najpierw wraz z innymi szlakami dochodzi się do mizernego wodospadu, dalej przy rozstaju szlaków należy skręcić ostro w prawo (nie iść prosto szeroką drogą jak mogą sugerować strzałki ze szlakami) i laskiem podejść 600 stopni na pierwszy punkt widokowy. Dalej idzie się "klifami" (jedno zbocze jeziora ma formę, powiedzmy, klifów) podziwiając widoki na oba jeziorka i okolice. Jest jeszcze jedno podejście na najwyższą górkę , po czym trasa schodzi w dół, trochę zygzakuje i dochodzi do ruin po wiosce górniczej. Dalej już płasko wzdłuż drugiego brzegu do parkingu. Przyjemna i malownicza trasa - polecamy. Nam zajęła 4 godzinki, gdyż przy rozwidleniu szlaków poszliśmy zupełnie gdzie indziej. Rzeczywiście oznakowanie wygląda jakby szlak szedł prosto, a nie w prawo, no ale mogliśmy szybciej zorientować się, że rzeka szumi nie po tej stronie i oddalamy się zbytnio od jeziora. Dopiero jak spotkaliśmy po drodze rowerzystę i inną zagubioną wędrowniczkę ustaliliśmy gdzie jesteśmy i pół godzinki spowrotem w dół :-( no cóż, bywa...
Na nocleg udaliśmy się do Kilkenny do Tree Grove Campsite. O dziwo nie było wielu ludzi. Cena niewysoka (17 Euro/2os+namiot), wi-fi za 3 euro. Jest lodówka! Jest salka z tv i bilardem, są stoliczki, czajnik i czyste łazienki z ciepłą woda i prysznicami bez ograniczeń. I bardzo miły właściciel.
Fajnie :-)