Dziś nasz gospodarz zabrał nas z rana do słynnych 12-wiecznych ruin kompleksu świątyń Polonnaruwa. Spędziliśmy tam ok 3 godzin. Miejsce warte zobaczenia choć upał nie ułatwia zwiedzania. Do tego pechowo trafiliśmy na święto Full Moon i poniedziałek, który miał być wolny od turystów pełen był lankijskich rodzin. Zagranicznych turystów była garstka. Trudno wiec było uchwycić piękne miejsca bez ludzi w tle. Tak czy inaczej nam się podobało, ale dzieci były zbulwersowane. Paweł oznajmił, że „teraz będą mogli grać w gry tyle czasu,ile spędziliśmy w tym Głupstwie!”. No cóż, wiadomo było, że to będzie dzień dla nas - dorosłych , ale jeden dzień mogą się maluchy ponudzić….
A w drodze powrotnej przejeżdżając w pobliżu Parku Narodowego Minneriya mijaliśmy na drodze dzikiego słonia .. hmmm, u nas sarenki, a tu słoniki …